czwartek, 30 lipca 2015

MATCH #6

Heeeej!!! :)
Match, który opiszę jest z wczoraj. Pojawił się mniej więcej w takim samym czasie co match #5



MIEJSCE: Lemont, Illinois
HM: ?
HD: ?
DZIECI: G1month, B1month
ZWIERZACZKI: pies

Nie wiem o nich dużo bo na profilu jak ich chciałam dokładniej obczaić to nie mieli ani jednego zdjęcia ani listu. Hostka napisała szybko mejla w którym trochę wyjaśniła, dlaczego profil taki pusty :D Bliźniaki urodziły się dokładnie miesiąc temu :) Szukają au pair w czasie październik-grudzień. Hostka jest polką urodzoną w Stanach. Mają wieeelkiego psa. Do mejla dołączyła też kilka zdjęć bliźniaków a jakiś czas później te zdjęcia pojawiły się też na ich profilu i kilka innych.

Co o nich myślę? Po zdjęciach wydają się być sympatyczni ale to prawie tak jak wszyscy haha :D dzieci to dla mnie na plus w razie przyjazdu w październiku miałyby 3,5 miesiąca więc jak dla mnie ok, ale nawet i październik to jest dla mnie zbyt późno. Lokalizacja też na minus i host mama polka to też raczej dla mnie minus.  Więęc.. i to perfect nie będzie :)

środa, 29 lipca 2015

MATCH #5

Wiem, że kolejna notka miała być o planach na przyszłość, miałam opowiedzieć co się u mnie zmieniło :D ale nie zdążyłam jej napisać a mam matcha, który chcę opisać jako tako.
Jeszcze co do poprzedniej rodzinki z Wisconsin. Napisałam im szczerze, że prawdopodobnie czas w którym oni by chcieli żebym przyjechała mi nie będzie odpowiadał. Host mama odpisała mi dzisiaj, że dziękuje za szczerość i, że powodzenia, ale nadal siedzą mi na profilu. 
Tak btw to pierwszy raz mam 2 rodzinki na profilu jednocześnie :D:D fajnie!

Okeeej match #5




MIEJSCE: Germantown, Tennessee
HM: ?
HD: ?
DZIECI: B8, B6, B3, G2months
ZWIERZACZKI: brak

Hmm.. no cóż nie wydaje mi się, by to był perfect match.Hindusi. Zdjęcia superowe, dzieci śliczne, chociaż najmłodszej dziewczynki na zdjęciach nie ma. Mieli wcześniej au pair z Australii, która przedłużyła pobyt o 6 miesięcy i piszą, że mają cudowne doświadczenia. Opieka nad całą czwórką dzieci. Dwójka starszych chłopców jest w szkole od 8:45 do 16. Ogólnie praca od 8 do 17 jakoś tak. Na tygodniu jest cerfew, w weekendy nie. Au pair może wtedy robić co jej się podoba :D Bardzo dużo podróżują. W liście napisali nawet jakie miejsca odwiedziła poprzednia au pair haha. Szukają au pair na początek września. Opisali dokładnie pokój au pair, że jest duży z garderobą, prywatną łazienką, telewizorem. Mieszkają na przedmieściach, jakieś 10 minut od Memphis. Dają samochód dla au pair :D

Wydają się być fajni, z tego co widać po liście i zdjęciach, ale ja naprawdę nie wyobrażam sobie opiekowania się 4 dzieci  w tym 2miesięcznym niemowlakiem! 

poniedziałek, 27 lipca 2015

MATCH #4

Po pierwsze mam coś ważnego do powiedzenia, jest to totalnie zmiana planów w moim dotychczasowym życiu, ale zamierzam zrobić osobną notkę na ten temat i tam wszystko opiszę.
Tymczasem kolejna rodzina :)



MIEJSCE: Brookfield, Wisconsin
HM: Global Director of Product Development Process 
HD: Sales Executive at Siemens 
DZIECI: G6, G1
ZWIERZACZKI: pies bokser 

Najdłuższy list na świecie :O Wszystko meega dokładnie opisane. Rodzinka z miasta Brookfield, sprawdziłam na wikipedii 38 tysięcy ludzi. No ogólnie lokalizacja nie powalająca. Jak wyobrażałam sobie rok w Stanach to raczej w Californii a nie Wisconsin :P Wydają się być jednak mega mili! Wysłali mi od razu mejla i dołączyli jeszcze jedno zdjęcie rodzinki. Dziewczynki śliczne! Rodzice pracują poza domem, dziadkowie mieszkają na tym samym osiedlu i czasami wpadają w odwiedziny. Starsza dziewczynka chodzi na lekcje tańca. Zawsze jedzą razem kolacje, zapraszają do tego au pair jeśli tylko ma na to ochotę. Cały czas podkreślają, że są strasznie podekscytowani na samą myśl o dołączeniu kogoś do ich rodzinki. Starsza dziewczynka chciała nawet oddać przyszłej au pair swój pokój :) Podobno jest bardzo zaangażowana w proces szukania au pair :) Młodsza dziewczynka zaczyna właśnie chodzić i mówi już takie podstawowe słówka. Starsza dziewczynka jedzie do szkoły szkolnym busem o 8:30. Piszą, że w pobliżu są fajne atrakcje dla takich małych rocznych szkrabów np czytanie w bibliotece albo jakieś drobne lekcje tańca :D Oczekują też jakichś drobnych prac domowych jak posprzątanie naczyń po dzieciach albo pomoc w robieniu ich prania. Rodzice weekendy poświęcają w 100% rodzinie, dużo rzeczy robią razem. Jakieś grille, baseny, wycieczki itp. Raz do roku wyjeżdżają na wakacje i chcieliby żeby au pair do nich dołączyła - tak jak członek rodziny. 
Na sam koniec napisali też, że na pewno au pair nie spotka u nich upałów. Trzeba spodziewać się wszystkiego! i słońca i deszczu i śniegu, ale napisali żeby się nie martwić, że mają dużo parasolek, kremów z filtrem i ciepłych czapek hahaha :D
Nie wspomnieli w ogóle o samochodzie, ale podejrzewam, że nie ma skoro starszej dziewczynki nigdzie nie trzeba wozić bo odwozi ją do szkoły autobus szkolny. Ale ja mam szczęście do rodzin bez auta.. :P

Następna notka będzie o moich planach na przyszłość bo jednak chyba trochę się zmieniły :)

czwartek, 23 lipca 2015

MATCH #3

Jest trzecia rodzinka :) Ale raczej nic specjalnego, nawet jakoś szczególnie nie ucieszyłam się z tego matcha :D to moja pierwsza rodzinka z CC.



MIEJSCE: Houston, Texas
HM: ?
HD: ?
DZIECI: G13, G2, G2
ZWIERZACZKI: brak

Kolejne bliźniaczki w moim matchu :D Słuchajcie, nic o nich nie wiem. Albo to ja mam jakieś problemy techniczne albo oni na serio nie mają na swoim profilu ani żadnych zdjęć ani nawet listu :O Praktycznie nic więcej o nich nie wiem. Poczekam, zobaczę jak się rozwinie sytuacja. Jeśli nie napiszą do mnie mejla, ja to zrobię.

Co do rodzinki #2. Bardzo ich polubiłam. Uważam, że są przesympatyczni, dzieciaczki też ekstra! Ale jest kilka minusów, które przysłaniają to jak fajni są! Brak samochodu jest największym z nich. Na początku nie przejęłam się tym jakoś specjalnie, jednak po głębszych przemyśleniach stwierdziłam, że nie pojadę do rodzinki bez auta. To jednak ważna kwestia jeśli chodzi o mieszkanie w Stanach. Plus baaardzo dużo pracy tam by było. Jednak chyba nie dla mnie, ale naprawdę baaardzo fajni tak ogólnie :)

środa, 22 lipca 2015

PIERWSZA ROZMOWA Z HOST RODZINKĄ, SKYPE Z #2

Hej!
Miałam dzisiaj skypa z rodzinką nr 2! A właściwie z samą host mamą i starszą dziewczynką. Byłyśmy umówione na 17 mojego czasu, ale okazało się, że pomyliłyśmy się w obliczeniach :D i zaczęłyśmy rozmawiać dopiero o 19 czasu polskiego. Rozmowa trwała godzinę i 10 minut, rozmawiało się miło. Hostka prrrzeeesympatyczna i widać, że jest szczerze sympatyczna ;) ale tak jak myślałam mój angielski pozostawia naprawdę wieeeele do życzenia. Nie rozumiałam wszystkiego, mogę wręcz powiedzieć, że dużo nie rozumiałam. Kilka pytań hostki zaskoczyło mnie i chwilę musiałam zastanowić się jak odpowiedzieć. Dostałam pytania z serii co byś zrobiła gdyyy jedna z dziewczynek np podejdzie do gorącego piekarnika itp. 
5letnia dziewczynka widać, że jest baardzo mądra i wydaje mi się, że grzeczna i na pewno nie miałabym z nią problemów (a przynajmniej tak mi się wydaje;) ) ale uwaga!!! zrobiła mi test księżniczek haha!! pokazywała mi figurki i kazała mówić jak się nazywają! serio miałam z tym problemy bo skąd mam wiedzieć jak się mówi np Roszpunka po angielsku?:O Często mówiłam, że oo po polsku to jest tak i tak, ale nie znam tego słowa w angielskim haha :D Wydaje mi się, że nie przeszłam tego testu pomyślnie. 
Są spoko rodzinką widać to. Ale duży minus jest taki, że nie dostałabym swojego samochodu. To jest 30 minut od San Francisco. Mówiła mi o jakimś bardzo dobrym połączeniu chyba pociągi czy coś takiego do San Francisco. Wspominała też o tym, że mogłaby pożyczać mi auto, ale najpierw musiałaby zobaczyć wcześniej jak jeżdżę. W domu mieszka tato hostki, który ma problemy ze słuchem i często odczytuje z ruchu ust co się do niego mówi. Psy przewspaniałe! Basen w domu, ogólnie warunki mieszkalne też spoko. Ale na pewno w tej rodzince dużo pracy. Już sam fakt, że 3dzieci i to w takim wieku, ale praca od 7 do 17 od poniedziałku do piątku plus czasami, w weekend. Wspominała też coś o tym, że mogliby mi dodatkowo płacić za więcej godzin, ale ja nie wiem czy chcę się tak zacharowywać :D plus fakt, że nie ma tego samochodu.. kurde bez niego jak bez ręki podobno w Stanach.
Rozmawiają też z innymi dziewczynami, ale jeszcze jutro umówiliśmy się na 2 rozmowę tym razem będzie host dad. Ogólnie wcześniej nie mieli au pair i powiedziała szczerze, że za bardzo nie wie jak to jest, ale jest podekscytowana tą wizją, ale chciałaby żeby au pair naprawdę uczestniczyła w życiu rodziny. 

 Kurde stresowałam się tą rozmową straaaszliwie! Można to było porównać do stresu przed egzaminem na prawko haha:D Jutrzejszą też się stresuję. Są sympatyczni, ale jest sporo minusów... więc to raczej nie będzie to.

poniedziałek, 20 lipca 2015

MATCH #2

No i jest match nr 2 z APIA! :) Rodzinka dużo lepsza od tej poprzedniej, ale czy będzie perfect match? hmm no zobaczymy! 


MIEJSCE: Concord, California
HM: robi magisterkę z pielegniarstwa
HD: pracuje w: natural gas utility company 
DZIECI: G5, G1, G1 
ZWIERZACZKI: pies

Nie słyszałam nigdy o tym mieście w Californii ale jest całkiem spoko ponad 125 tys ludzi więc raczej nie wiocha. 30 minut do San Francisco. Mówią, że jest dużo rzeczy do roboty, że jest dobrze rozwinięty transport publiczny, mają też college.  Ze starszą dziewczynką podobno nie ma problemów, jest bardzo inteligentna i "łatwa do opieki" :D. Młodsze dziewczynki w momencie przyjazdu au pair będą miały prawie roczek, obecnie zaczynają już powoli chodzić :) W domu mieszka też tato hostki razem ze swoim labradorem co może być plusem lub minusem. Rodzinka ma też jeszcze jednego swojego pieska. Z racji tego, że hostka jeszcze studiuje to jej rozkład zajęć często się zmienia. Host dad pracuje od 7:30 do 18. Ogólnie typowy dzień au pair to od 7 do 17 co wydaje mi się być naprawdę dłuugo, ale starsza dziewczynka od tego roku idzie do przedszkola więc praktycznie tylko opieka nad bliźniaczkami.  Jeden dzień w miesiącu w weekend też au pair siedzi z dziećmi jak rodzice wychodzą na randkę:D Piszą, że będą tak układać schedule, żeby pasowało wszystkim bo wiedzą, że au pair też chce mieć sporo wolnego czasu, żeby korzystać z tego roku w Ameryce. 
Ogólnie list dosyć krótki i nie ma zbyt dużo informacji. Zdjęcia są naprawdę słodkie i wyglądają na szczęśliwą rodzinkę ;) 
Napisali do mnie mejla, że szukają au pair na końcówkę sierpnia i czy jestem zainteresowana. Odpiszę im za chwileczkę, że jestem zainteresowana i że chciałabym umówić się z nimi na rozmowę czy coś ;) 

Co do pierwszej rodzinki to od razu napisałam im, że chyba do siebie nie pasujemy, że nie jestem pewna czy dałabym radę sobie z 4 dzieci. Więc życzyliśmy sobie powodzenia i praktycznie od razu zeszli mi z profilu.

środa, 15 lipca 2015

MATCH #1

Jezu!!! Wreszcie!!! Już myślałam, że nigdy się nie doczekam żadnej rodziny. Kategorycznie muszę zmienić filmik na roomie a na profilu w CC w ogóle dodać jakikolwiek bo do tej pory nie mam. Baaardzo długo nie miałam żadnego matchu i zaczynałam tracić już nadzieję i nastawiać się trochę bardziej na studia, bo dostałam się do Warszawy. Dzisiaj zawiozłam papiery, wracam do domu, myślę aa co mi szkodzi zobaczę room może akurat coś będzie i jest!
Chociaż od razu muszę powiedzieć, że to perfect match nie będzie. Jest niestety za mało plusów a zbyt dużo minusów.



MIEJSCE: Glen Gardner, New Jersey 
HM: zostaje w domu
HD: własna firma
DZIECI: G1, B2, G9, B12
ZWIERZACZKI: brak

Host mama jest polką z tego co widzę po nazwisku. Starszy chłopiec ma ADHD i w liście tłumaczą, że mogą być z nim problemy, że potrzebuje dużo cierpliwości i żeby nie brać do siebie jego czasami agresywnego zachowania. Dwójka starszych dzieci chodzi do szkoły, opieka jest praktycznie tylko nad dwójką tych młodszych. Host dad często podróżuje, często wyjeżdża na cały tydzień lub dwa. Zazwyczaj on odwozi dzieci rano na przystanek, host mom je odbiera o 16 a au pair siedzi w tym czasie z dwójką małych. Dzieci na zdjęciach są naprawdę fajne :) W mojej opinii wyglądają na grzeczne a już dwa małe szkrabki to takie słodkości, że mam ochotę wyściskać!:D Młodszy chłopczyk też niedługo ma zacząć chodzić do szkoły od 9 do 15 więc wtedy opieka tylko nad najmłodszą. Przeprowadzili się do tego miasta 2 lata temu,  godzina drogi do NYC, w pobliżu znajduje się college. Będą potrzebować też au pair w piątkowe lub sobotnie wieczory kiedy będą chcieli razem gdzieś wyjść. Często odwiedzają członków rodziny lub przyjaciół i zapraszają też au pair. Potrzebują radosnej, zorganizowanej osoby, która będzie przygotowywała posiłki dla dzieci. 

Dostałam od nich mejla żebym zapoznała się z ich aplikacją i napisała im czy jestem zainteresowana, ale chyba im odmówię... Wiem, że to dopiero moja pierwsza rodzina, ale nie wybiorę takiej, która mi się nie podoba nie? Mam jeszcze 1,5 miesiąca czasu poszukiwań, sporo więc dam radę ;) Napiszę im chyba jakoś ładnie, że zasługują na kogoś fajnego ale chyba do siebie nie pasujemy itp.