czwartek, 18 czerwca 2015

Otwarty room APIA

Wreszcie wreszcie wreszcie! Otworzyli mi room w APIA! Trochę czasu minęło... ale strasznie cieszę się, że mogę już szukać rodzinki :) Cudownie było zobaczyć mejla z wiadomością: 
 
Dear Ola,
You have been accepted onto the Au Pair in America program.

Zgłosiłam się do agencji 6 marca
Porządnie ogarniać aplikację zaczęłam pod koniec kwietnia - początek maja
Interview miałam 29 maja
Moja aplikacja została wysłana do Warszawy 3 czerwca
Do Londynu została wysłana 17 czerwca
18 czerwca po godzinie 18 otworzyli mi room

Teraz tylko czekam z nadzieją, że jakąś rodzinkę będę mieć na profilu :)

Co do CC - nadal czekam, muszę ogarnąć jeszcze te referencje, ale myślę, że na dniach wszystko też się już ogarnie.

Czekam, ciągle czekam...

Czeeeść!
Jest to już na 100% ostatnia notka przed otwarciem mojego roomu! Uważam, że jestem już naprawdę, naprawdę blisko. Wczoraj dostałam telefon od Pani z APIA, która powiedziała mi, że Londyn przejrzał już moją aplikację i znaleźli jeden błąd. Ja byłam normalnie w szoku bo moja aplikacja została wysłana do Londynu dopiero 2 dni temu! Straaaasznie długo trzymały mi ją Panie z Warszawy :( Błąd miałam w deklaracji medycznej, Pani pytała czy nie mogę zmienić tego od razu ale skaner zepsuty więc nie ma jak... Dodałam to z 20 minut temu i mam nadzieję, że już DZISIAJ będę mieć otwarty room!!! Nie mogę się doczekać :D
Co do CC... Przy okazji mojej wizyty w Warszawie (owf <3) poszłam na spotkanie informacyjne z Cultural Care. Było mega spoko, Pani przemiła, było tylko 5 dziewczyn razem ze mną, ale bardzo fajnych więc spoko się gadało :) Interview trwał może z 10 minut haha i mega lajtowy. Aplikację mam wypełnioną w 95%, jedyne czego mi brakuje to referencji i postaram się to jak najszybciej uzupełnić. Mam wypełnione wszystko co jest potrzebne do szybszego matchowania. Więc czekam teraz, aż Pani tam napisze o mnie jakąś notatkę i zaakceptuje mnie do tego matchowania bez otwarcia roomu :) 
Kuurde niech otwierają mi już te profile! 

Btw na orange warsaw festiwal było przeeeemega! BASTILLE BASTILLE BASTILLE <3



poniedziałek, 1 czerwca 2015

TAG moja wymarzona host rodzinka!

Czeeść! Dzisiaj na 1 czerwca czyli Dzień Dziecka postanowiłam, że zrobię coś innego. Coś mega fajnego, co kiedyś krążyło po au pairskich blogach dosyć często :) Jest to uważam ekstra zabawa, można trochę pofantazjować, więc czemu nie?:D
TAG MOJA WYMARZONA HOST RODZINKA polega na tym, że opisujemy jak sama nazwa wskazuje swoją wymarzoną rodzinkę u której zamierzamy spędzić rok ;) 


Wiecie, nie będę opisywać tutaj rodzinki składającej się z samych super gwiazd, którzy wprowadzili by mnie w to towarzystwo show biznesu, płacili comiesięcznie 1000 dolarów, nie pracowałabym w ogóle a oni w zamian za nic zabieraliby mnie na najsuperowsze wycieczki po Stanach. Postaram się opisać coś bardziej możliwego do spełnienia ;)

A więc... moja wymarzona host rodzinka: rodzice + 1 dziecko. 1/2/3/4 letni chłopczyk :) Rodzice około 30 są wyluzowani i bardzo zabawni :) Mają też psa! Ślicznego, herbacianego labradora, którym kocham się opiekować i często wyprowadzam go na spacerki. Mieszkają w centrum Los Angeles! Bardzo dużo podróżują i oczywiście zabierają mnie ze sobą ;) Mają rodzinkę między innymi w Miami i Nowym Jorku. Pracuję bardzo mało, nie przemęczam się :P host rodzice każdą wolną chwilę chcą spędzać z synkiem, dlatego gdy przychodzą do domu to moja praca automatycznie się kończy i oni przejmują opiekę nad nim. Bardzo zależy im na tym, abym często wychodziła i poznawała miasto, poznawała też nowych ludzi. Płacą mi ekstra cash za jakieś dodatkowe godzinki :) Mam całkowicie wolne weekendy, mogę wyjeżdżać na ten czas ze znajomymi do innych stanów, mogę przyprowadzać znajomych do siebie a także nocować u nich. Mam piękny, duży pokój z podwójnym łóżkiem i telewizorem, wbudowaną dużą garderobą ;) i własną łazienkę. Rodzinka bardzo się o mnie troszczy i zależy im na tym, bym czuła się u nich tak jak w domu. Często zabierają mnie na obiadki do restauracji i płacą za mnie. Gdy pytam ich czy moja siostra może przyjechać do mnie na 2 tygodnie są zachwyceni tym pomysłem, ponieważ baaardzo chcą poznać kogoś z mojej rodziny! Mogę wracać do domu o której chcę, niczego mi nie zabraniają, na Święta kupują mi wypasione prezenciki. Mam superowego, białego kabrioleta, za benzynę płacą oczywiście hości :P Mieszkamy w wielkim, pięknym domu z ogromnym basenem. Jako sąsiada mam przystojnego 20parolatka haha :) Chłopczyk (jeśli starszy) to chodzi 3/4 dni w tygodniu do przedszkola na jakieś krótkie zajęcia a ja wtedy mam wolne i mogę robić co chcę ;) Dziecko jest bardzo grzeczne i poukładane. Rodzicom zależy żeby nie było rozpieszczane. Jest mądry i inteligenty, szanuje mnie i lubi spędzać czas ze mną. Host rodzice traktują mnie jak członka rodziny lub jak przyjaciółkę. Często siadamy razem, oglądamy filmy, rozmawiamy i głośno się śmiejemy! Zawsze się ze sobą zgadzamy i w naszych relacjach nie ma miejsca na niepotrzebne kłótnie. W domu gotuje host mama lub wychodzimy na jedzenie na miasto :) Kilka domów dalej mieszka au pair z jakiegokolwiek kraju - ważne byśmy się zaprzyjaźniły i uwielbiały spędzać czas razem. Oczywiście wybierałybyśmy się wspólnie na jakieś drobne imprezki, zakupy i podróżowały razem!!! Nasze dzieci mogłyby też bawić się razem. Bardzo często wyjeżdżam gdzieś z rodzinką na wycieczki do innych Stanów - ale szanują mój wybór więc mogę też w tym czasie zostać sama w domu. Nie muszę sprzątać, bo mamy w domu dziewczynę od tego, przychodzi raz w tygodniu i sprząta też mój pokój i łazienkę. Rok u mojej rodzinki jest najlepszy na świecie!


To tyle ;) Jak widzicie trochę fantazji, ale może akurat trafię na taką rodzinkę jak już będę w procesie matchingu :) Nominuję wszystkich, którzy mają ochotę zrobić taki tag u siebie na blogu! :) 
Papateczki :*